Jak sprzedawać ubezpieczenia: Dariusz Sarota


Podaj email (zarejestrujesz się na mój newsletter) i otrzymaj  
1. Ebook w PDF „50 sposobów dla agentów ubezpieczeniowych” (od razu)

2. Raport „Kiedy agenci proszą klientów o polecenie” (po 7 dniach)

3. Ebook PDF „O co klienci ubezpieczeń na życie pytają w Google” (po 14 dniach).
Już ponad 3000 agentów korzysta z tych porad.

Posłuchaj mojej rozmowy z Dariuszem Sarotą – współautorem książki „Jak sprzedawać ubezpieczenia. 100 historii agentów ubezpieczeniowych„.


Dariusz Sarota
Marcin Kowalik

Uwaga, uwaga! Przed nami kolejny współautor książki Jak sprzedawać ubezpieczenia 100. Historii agentów ubezpieczeniowych. Z nami jest dziś, Z nami jest dziś Dariusz Sobota Cześć Dariusz Dzień dobry.

Dariusz Sarota

Cześć Marcin Cześć Wszyscy, cześć słuchacze, Cześć koledzy i koleżanki współautorzy książki.

Marcin Kowalik

Słuchają nas nie tylko współautorzy książki, ale o tym za chwilę. Zanim poproszę Cię, żebyś się przedstawił, to ja tak troszkę stworzę trochę suspensu i rozpocznę nasze spotkanie cytatem z Twojego tekstu, który się pojawił w naszej książce. Uwaga, cytuję. Dariusz Sobota pisze Dziś nie pracuję na tym samym systemie CRM. Zmieniłem go w 2018 r. Była to trudna decyzja, bo przecież mam bazę, teraz ją przenieść. Ale jak z importu danych zrezygnowałem. Za dużo błędów powstało we wgrywaniu do systemu i za dużo czasu trzeba było poświęcić na ich korektę. Zrobiliśmy to ręcznie, zajęło nam to rok. Dzięki temu teraz mam wszystkie przypomnienia zautomatyzowane. Oszczędzam czas i eliminuję błędy. Do tego cytatu jeszcze za chwilę wrócimy, bo mnie bardzo interesuje temat CRM u, CRM a, wykorzystania danych. Zawsze powtarzam, że. Dane klientów. Dla multi agencji to jest największy skarb. Ale powiedz wszystkim tym, którzy Ciebie nie znają. Daj nam troszkę kontekstu, powiedz z jakiego miejsca na świecie do nas nadajesz w tej chwili mówisz. Powiedz, jaka jest Twoja agencja, Czy jesteś agentem wyłącznym czy multi agentem?

Marcin Kowalik

Co cię kręci w ubezpieczeniach? Na jakim jesteś etapie w tym biznesie ubezpieczeniowym?

Dariusz Sarota

A no więc tak w biznes ubezpieczeniowy zacząłem w 2001 roku, więc w tym roku już będzie 23 lata. Kiedy jestem na rynku. Mam 5 osobowy zespół, trzy lokalizacje biur stacjonarnych plus oczywiście jak jest tylko możliwość to sprzedajemy dalej. Technologia nam pomaga w tym momencie, że mamy klientów praktycznie z całej Polski i to się zdarza, że to są ludzie z polecenia, więc to mnie bardzo cieszy. Także tak to wygląda. Od samego początku byłem multi, pierwsze towarzystwa z takimi podpisywałem to jest to. W sumie nie będę wymieniał, bo w tym momencie to współpracujemy ze wszystkimi, którzy się liczą na tym rynku. I tak jeszcze mnie pytałeś tam w sumie już pomogli i już pomoga.

Marcin Kowalik

To jest tak Ciekawe jest na pewno z jakiego miejsca na świecie nadajesz o.

Dariusz Sarota

A miejsce najważniejsze miejsca na świecie czyli Zielonki. Biuro Mam Zielonka mieszkam miejscowość obok. Jest to sypialnia Krakowa. Dla tych, którzy nie wiedzą do rynku mamy jakieś 7 8 kilometrów, więc naprawdę blisko i fajnie skomunikowane. Oprócz tego biuro mam tu wcale i w Tarnowie, w Tarnowie. To jest takie dziecko trzyletnie, które dopiero raczkuje, ale jest pod szyldem biura partnerskiego Generali, więc dla mnie też jakiś dodatkowy prestiż dzięki temu, że mogę taką placówkę prowadzić. Także tak. Jeżeli chodzi o stronę ubezpieczeń.

Marcin Kowalik

To spore doświadczenie, kilka lokalizacji, działacie zdalnie 20 lat na rynku mówisz tak 2001 23.

Dariusz Sarota

W tym roku będzie blisko.

Marcin Kowalik

Super multi agencyjne. Gość OK, no to wiesz, wyszliśmy od cytatu z Ciebie odnośnie tego CRM a nieszczęsnego na początku, ale na koniec dnia chyba bardzo ważnego. To jest tak, że z perspektywy czasu uważasz, że posiadanie tego typu narzędzi czy automatyzacja to to jest ważny element takiego biznesu ubezpieczeniowego, tych rozmiarów, który teraz prowadzisz.

Dariusz Sarota

I myślę, że to jest niemożliwe, żeby sobie poradzić z takim biznesem bez dodatkowego oprogramowania, czyli takiego dedykowanego bądź dostosowanego do naszych potrzeb. Skala tego jest tak duża, kiedy miesięcznie robisz ponad 1000 polis. Ogarnąć to wszystko rozliczenia, inkaso, potem ewentualne rozliczenia prowizyjne i przede wszystkim zadbać o interes klienta, czyli przypomnieć mu, że się kończy, że trzeba zapłacić ratę. Przypomnieć, może się kończy ubezpieczenie, więc automatycznie nie przedłuży, bo jest to ubezpieczenie majątkowe na przykład itd. To jest bardzo ważna rzecz, uważam. I nasi klienci sobie to bardzo cenią. Mam osoby Kowalskich, którzy których serdecznie pozdrawiam i współpracuję z nimi od samego początku. Są ze mną ponad dwadzieścia lat i cały czas się u nas ubezpieczają. Mam firmy, z którymi współpracuję też ponad 20 lat i z tego co ich pytałem to jedną z rzeczy, którą sobie cenią to właśnie to. Ta obsługa, to to, to. Pomyślenie o ich potrzebach i zrobienie pewnych rzeczy za nich w ten sposób, czyli pamiętanie zanika.

Marcin Kowalik

A na pewno był jakiś taki moment. Którym do którego powiedzmy posługiwały się przysłowiowymi karteczkami, kalendarzem czy też Excelem. I od tego momentu przecież nie. Mam dosyć. Potrzebuję automatyzacji. Potrzebuję organizacji pracy. Potrzebuję CRM a. Co było takim momentem? Na pewno był taki moment, jakiś przełom.

Dariusz Sarota

No to ja ci powiem o takich w sumie trzech momentach. Dla mnie elektronika to jest coś, co zawsze lubiłem, lubię i w ogóle wykształcenie mam elektroniczne, także tutaj akurat nigdy nie miałem z tym problemu, więc od początku był to Excel. Pierwszy komputer stacjonarny oczywiście z Excelem i wszystko w tabelkach. Potem multi, znajomi z którymi współpracowałem, które też poznałem. Pozdrawiam. Pierwszą agencją multi, agentem z jaką współpracowałem pokazali mi agenta M6. Gdzieś tam u nich zobaczyłem i patrzę jaki mamy system. Kurcze sobie myślę no fajne, trzeba to mieć. No i w 2006 roku bodajże zainwestowałem w agenta M6 wtedy wersję serwerową itd. I przez długi czas do tego 2018 pracowałem na tym systemie. Niestety moje potrzeby się zmieniły i nie do końca odpowiadało mi to, że ja muszę tam ręcznie robić pewne rzeczy typu wysyłanie SMS ów, korespondencję itd. I zacząłem w 2008 szukać czegoś, co by mogło uwolnić trochę mojego czasu i wyeliminować te błędy. No bo wiesz jak to jest. Ktoś do Ciebie zadzwoni, miałeś wysłać sms i kliknąć nie wysłałeś to posta poszło raz, nie poszło nie tak dalej.

Dariusz Sarota

To bardzo nieprofesjonalnie wyglądało i do tego mnie to denerwowało, że muszę to robić sam. Więc zmieniłem ten system. Oczywiście moje. Moja ekipa, moje dziewczyny na początku troszkę do tego podchodziły tak jak do jeża. Nie bardzo im się to podobały, ale jednak po tym roku, potem półtorej roku. Jednak jeżeli to się okazało, że wszystko jest w jednym miejscu, wszystko się robi automatycznie, tą polisę można klienta w danym momencie wyciągnąć z każdego miejsca, w którym jesteśmy w domu czy gdziekolwiek. Tutaj też czas pandemii troszeczkę pokazał, że ten system był naprawdę dobry, bo niektóre dziewczyny zostawały w domu i pracowały. Tylko biura mieliśmy oczywiście otwarte, ale była tylko po jednej osobie, one się wymieniały itepe, itede. Więc więc mogły pracować w domu, robić swoją bieżącą pracę. To było. To było na pewno dużym plusem. No a teraz doszedłem do momentu, że znowu zastanawiam się nad zmianą, bo czasy się zmieniają i uważam, że ten system, który mam w tym momencie już nie do końca odpowiada moim potrzebom. Nowe rzeczy powinny być zautomatyzowane.

Dariusz Sarota

Powinien się komunikować na zewnątrz z innymi systemami, które by mogły wykorzystać tę bazę danych, którą zebraliśmy. Także Tak, to tak to teraz wygląda w tym CRM.

Marcin Kowalik

OK, dobra, to to ja podsumuję jak ja to rozumiem. Czyli takimi momentami przełomowymi, w których stwierdziłeś, że potrzebujesz zmiany na lepsze, jakiejś takiej zmiany, optymalizacji procesów było pierwsze co jak zobaczyłeś u kogoś innego system w działaniu. Potem potem była chyba pandemia.

Dariusz Sarota

Wiesz już przed panem ją wiesz. Stwierdziłem, że po prostu trzeba to zautomatyzować. A w Pandemii okazało się, że to był dobry ruch.

Marcin Kowalik

I że to był ruch, który wcześniej wykonany, teraz podczas samej pandemii tak zaprezentował. To jest właśnie ciekawa myśl. Tak, dokładnie. No i ostatni punkt jest taki, że rośniesz. Twoje potrzeby się zmieniają. Też pewnie rozumiesz dużo więcej automatyzacji. Wiesz co lepiej działa i jakim klientom co zaserwować. Więc Twoje potrzeby się zmieniają, więc też rozmyślasz o zmianie CRM a. Ciekawe, Ciekawe. Wiesz, mówię o tym dlatego, bo. Może być tak, że wśród naszych słuchaczy, widzów są tacy, którzy właśnie czują, że dobrą robotę robią sprzedażowo. Czują, że mają kontakt z klientami, ale nie wiedzą, jakby gdzie to uszczelnić albo gdzie zoptymalizować pracę tak, żeby odzyskać czas, odzyskać zasoby, czas pracowników swój, albo żeby po prostu podnieść konwersję odnowień, bo mają za słabą. Dlatego tak się dopytuję, jakie to były te momenty, takie kluczowe, w których podjąłeś decyzję. To takie dotyczące CRM a. OK. No dobrze, to teraz powiedzieliśmy o tym cytacie, od którego zacząłem. Powiedzieliśmy o tym, na jakim jesteś etapie.

Marcin Kowalik

Ze swoim biznesem ubezpieczeniowym mówimy, że multi agencyjne działanie zdalne, kilka placówek. Wiemy, że od 2001 roku już działa prężnie. A powiedz no bo jakby każdy z twórców, każdy ze współautorów książce opisuje jakąś swoją historię? My tutaj nie chcemy absolutnie opisywać jej całej. Bo chcemy, żeby. Żeby nasi słuchacze czytali książkę i też się zapoznali, bo tam jest mnóstwo świetnych historii. Ale powiedz w kilku zdaniach. Tam jest dużo wartości, w kilku zdaniach powiedz, o czym jest ta Twoja historia, którą Ty przytoczyłeś w książce i dlaczego się zdecydowałeś na ten temat.

Dariusz Sarota

Po prostu ja tak starałem się ogólnie poprowadzić po prostu ten swój rozdział w taki sposób, żeby dać z mojej perspektywy może coś troszkę więcej wartości, albo nawet troszkę więcej wartość jakąś, coś co ktoś mógł dla Ciebie wyciągnąć. Jak rozmawiam ze swoimi kolegami z branży na różnych eventach, spotkaniach itd. Jestem pełen podziwu, że mają niezagospodarowane nie zabezpieczoną swoją bazę danych. To, że np. nie mają zgłoszonej i że nie mają zgód od klientów na wykorzystywanie kontaktu itd. Niestety zaniedbane. I tutaj zdecydowanie to tą część chciałem zawrzeć w swojej historii. To, że wychodziłem z multi to nie było prostym zadaniem, bo na pewnym poziomie dobrze jest jednak się usamodzielnić i pracować bez na bezpośrednich umowach. To ja tak uważam. Też uważam, że sprzedawanie życia pod multi jakimkolwiek jest niestety wiąże się wcześniej czy później z niemiłymi konsekwencjami. To też powinno się robić na bezpośrednich. To też zawarłem w tej swojej treści, ale przede wszystkim to, że praca agenta to jest jednak bardzo duża odpowiedzialność i przede wszystkim powinniśmy się znać na likwidacji szkód i od tej strony w ogóle zaczynać swoją pracę, poznać procesy likwidacji, poznać to, w jaki sposób to jest wszystko robione, jakie są dokumenty potrzebne, co się dzieje po kolei.

Dariusz Sarota

To jest. Wiesz, ja się wychowałem w serwisie mojego taty, który gdzieś tam naprawiał bezgotówkowo samochody i miałem z tym styczność styczność od osoby w wieku 16 17 lat. No więc doskonale znałem te procedury. I uważam, że mi to bardzo pomogło w dobieraniu ubezpieczeń do potrzeb klientów. I to jest takie najważniejsze. To chciałem przekazać. I druga sprawa to, że wcześniej czy później jakiś egzamin przychodzi. Ja już taki egzamin miałem za sobą. Majątek bardzo duży, bardzo duży pożar, bardzo duża wypłata odszkodowania, na szczęście.

Marcin Kowalik

W postaci szkody u klienta, dużej.

Dariusz Sarota

Szkody. Szkody u klienta, Szkody w biznesie, która była. Wypłaty powyżej trzech milionów złotych. No dobrze, to są szkody, które się na szkoleniach przeważnie omawia.

Marcin Kowalik

Co masz na myśli Rozwiń. Bo to jest ciekawy wątek i chciałbym zrozumieć Twój punkt widzenia. Rozwiń. Co masz na myśli mówiąc, że to jest egzamin dla agenta?

Dariusz Sarota

Czy rzeczywiście podszedł do tego ubezpieczenia solidnie? Rozumiem. Czy rzeczywiście zbadał? Może nie zbadał potrzeby? Przez ostatni czas analiza potrzeb, badanie potrzeb itd. To zawsze było w celu zawarcia dobrego ubezpieczenia. Trzeba było z tym klientem porozmawiać i przewidzieć za niego to, co się może wydarzyć. On nie wie, w jakich kategoriach myśleć, jak działają ubezpieczenia, od czego może być chroniony. Naszą rolą jest to jakby przewidzieć sytuacje, w których się może znaleźć. Nie przesadzać, oczywiście, bo wiadomo, że tutaj raczej samolot na budynek nie spadnie. To jest raczej małe prawdopodobieństwo niż coś innego typu pożar albo albo coś w tym stylu. Czyli czy te 5 uderzenie pioruna. No przepraszam.

Marcin Kowalik

Dobra, to błoto wysycha. To ja ci to ja podpowiem, czy też może dopytam. Czyli zdanym egzaminem w tym kontekście, o którym mówisz, zdanym egzaminem, jest sytuacja dla agenta. ZDANYM egzaminem jest sytuacja, w której. W przypadku wystąpienia szkody klient ma na tyle dobrze dobrane ubezpieczenie, że jest w stanie podnieść się z tej trudnej sytuacji życiowej. Dzięki temu, że to ubezpieczenie wypłaciło.

Dariusz Sarota

Dokładnie tak. Dobrze to powiedziałeś. Podnieście. Bo to nie jest zapewnienie. Tej samej sytuacji albo nawet uzupełnienie majątku. To jest podnoszenie się, które trwa ponad rok albo nawet i dłużej. Oczywiście wszystko zależy od tego, jaką kto ma poduszkę finansową itd. Nie oszukujmy się wiele osób poduszki finansowej za dużej nie ma, a przy takiej Skodzie i polskim państwie i działających przepisach podatkowych np. kiedy się okazuje, że na koniec roku musisz wypłacanego odszkodowania, zapłacić podatek dochodowy, a możesz go amortyzować potem przez remont budynku przez 10 lat i powstaje ci dziura. Wyobraź sobie 19% takiej kwoty i brakuje Ci na odbudowę budynku. Działalność cała stoi przez ponad pół roku. To jednak jest. To jest podnoszenie się tak jak mówisz podnoszenie się. Ale miałem ostatnio satysfakcję. To już dwa razy robiłem wznowienie po tej szkodzie, tego samego budynku. Ostatnio przejeżdżałem i znowu się trochę zmieniło. Znowu nowości i znowu znowu inaczej. To wygląda tak, że cały czas pieszczą i dopuszczają i widać, że działają i było to możliwe dzięki temu na pewno to dobrze.

Marcin Kowalik

To jest ciekawy wątek o tyle, że jakby przebija duża odpowiedzialność. Przez Ciebie odpowiedzialność stojąca za tym, co robisz. I to jest wątek, który też się w jakiejś postaci pojawił w książce, ale w troszkę innym ujęciu. Także tym bardziej się cieszę, że też o tym napisałeś. Bo z jednej strony w tym Twoim tekście jest wątek poświęcony opisujący CRM, czyli jak ważne jest to narzędzie, jak. Bardzo. Z jednej strony uciążliwe było przygotowywanie wdrożenia CRM czy też migrować danych z jednego CRM do drugiego, ale jesteś najlepszym dowodem czy też ambasadorem tego, że jednak warto na jakimś etapie rozkręcania multi agencji czy w ogóle myśląc o rozwoju multi agencji warto jest przesiąść się z roweru czy też z hulajnogi na przynajmniej samochód spalinowy i przejść z tego Excela czy karteczek na zautomatyzowany system. Na początek jakikolwiek on będzie, nawet jeżeli on będzie prosty, to żeby to, żeby się przesiąść na jakieś zautomatyzowane. Działanie. Powiedz Dariusz, czy jest coś? Czy jest jakieś takie przesłanie główne, które chciałbyś, żeby ludzie, którzy będą czytali Twój tekst, Twój rozdział w książce Jak sprzedawać ubezpieczenia to historie agentów ubezpieczeniowych.

Marcin Kowalik

Czy jest taka myśl, takie przesłanie, które chciałbyś, żeby ci agenci, multi, agenci, przyszli agenci albo może menadżerowie towarzystw ubezpieczeniowych, żeby wyszli z tej książki z jakimiś przemyśleniami, z takimi myślami, wnioskami?

Dariusz Sarota

Myślę, że największą wartością tej książki jest wymiana doświadczeń. To, że każdy z nas, współautorów się swoim doświadczeniem podzielił. I kiedy napisałeś o tej książce. Ja się tak wahałem. Nie wiedziałem, co z tym zrobić, czy chcę, czy jest to zanim jeszcze w ogóle rozmawialiśmy, bo mi się gdzieś tam pojawiły te informacje, że można zostać współautorem.

Osoba mówiąca 3

I.

Dariusz Sarota

No tak, nie do końca wiedziałem, czy się do tego nadaje. Potem się przełamałem. Myślę, że nie zrobię następnego kroku, jeśli się do Ciebie nie odezwę. Tym bardziej, że miałem przyjemność się kiedyś z tobą spotkać. Plus jeszcze do tego posłuchać się trochę generalnie. Więc to akurat były były rzeczy, które mnie na pewno skłoniły do tego. Ale to, co też tam w sumie napisałem i to, co uważam, że jest największą wartością i dla mnie zrobiło największe kroki milowe w moim biznesie. To jest rozmowa ze swoimi niby konkurentami, czyli tak jak się spotkaliśmy we wrześniu, to jak się spotykam na innych, niekoniecznie w towarzystwach, ale też poza towarzystwami niezależnych spotkaniach, takich organizowanych dla agentów. Wymiana doświadczeń i rozmowa z kolegami, którzy prowadzą multi agencję dała mi takiego kopa i dała mi tak dużo informacji i zmieniła moje perspektywy. Tak jak właśnie od zobaczenia tego pierwszego CRM u po wyjście z multi agencji, po informacje na temat kontraktów, po innych rzeczach. To wszystko wynikło z rozmów kuluarowych gdzieś tam w tle, więc chciałbym, żeby po prostu większość naszych kolegów otwierała się na rozmowę, na poznawanie ludzi i na zdobywanie wiedzy, bo to uważam, że jest najważniejsze.

Dariusz Sarota

W roli agenta.

Osoba mówiąca 3

To jest.

Marcin Kowalik

Ciekawe. To tu mnie zaskoczyłeś, bo zupełnie nie takiej odpowiedzi się spodziewałem. Ale to super.

Dariusz Sarota

To znaczy odpowiedniego się spodziewałeś?

Marcin Kowalik

Technicznych I tak wiesz, zaszufladkować cię jako bardzo takiego uporządkowanego gościa i takiego, wiesz, procesowego. I to jak najbardziej przyjmuję jako komplement, a nie obelgę. Natomiast. Ale to jest ciekawe, co mówisz, bo niby to jest oczywiste i niby to jest jasne, że. Poruszając się. W grupie ludzi, którzy mają podobne problemy, podobne wyzwania, ale też podobne aspiracje. Możemy bardzo dużo zyskać. Bo przełamiemy się, zaczniemy szczerze mówić o tym, z czym mamy problem albo gdzie widzimy potencjał do wzrostu. I tylko trzeba trafić na taką właściwą grupę fajnych ludzi, którzy nie postrzegają siebie wzajemnie jako konkurencję. Bo nie. Gdyby każdy z autorów tej książki postrzegał innych jako konkurencję, to by ta książka nie powstała. Po pierwsze. Po drugie nie byłoby takiego fajnego klimatu w tej grupie czy na konferencji, czy też przy innych okazjach. Więc to jest ciekawa myśl, ale to tylko mnie. To tylko mnie motywuje do tego, żeby po pierwsze autorów tej książki dalej jeszcze integrować przez jakiekolwiek aktywności i wydarzenia, i konferencje, ale po drugie też, żeby szukać jakiejś drogi do tego, żeby, żeby grupę fajnych, otwartych ludzi, którzy chcą się dzielić wiedzą, zbierać w jakimś miejscu i dawać im przestrzeń do tego.

Marcin Kowalik

Ale to już osobna, osobna dyskusja. Dariusz ja ci dziękuję bardzo za rozmowę i za wartość, którą dałeś mi i naszym słuchaczom. Powiedz, gdyby ktoś chciał Ciebie o coś zapytać, może jakąś poradę, albo może chciałby rozwinąć z Tobą jakiś biznes, to gdzie powinien Ciebie szukać? W jakim miejscu powinien szukać kontaktu z Tobą?

Dariusz Sarota

Internet to jest najprostsza rzecz, jaką można teraz, teraz zrobić. Wystarczy wpisać imię i nazwisko. Staram się tam swojego numeru telefonu. Nie upubliczniać i nie jest to tak proste się dostać, ale przez biuro zawsze można bez problemu dziewczyny poprosić i one przekażą czy coś czy coś w tym stylu. Na Facebooku oczywiście na nikim nie jestem, więc też można śmiało do mnie napisać. Niestety jak nie mam kogoś znajomych to te wiadomości potrafią utknąć gdzieś tam w chmurze i nie zawsze przeglądam te inne foldery, ale jeśli by ktoś chciał to oczywiście stacjonarnie to działam tutaj w Biedronkach pod Krakowem, pod Krakowem, które. Janowice to jeszcze mniejsza miejscowość sąsiadująca. Gdzie, gdzie jestem na co dzień na stacji kontroli pojazdów. To też druga rzecz, którą się bawie, także zapraszam do kontaktu, jeśli tylko macie jakieś pytania w czymś mógłbym się podzielić swoim doświadczeniem czy wiedzą to oczywiście jestem otwarty na rozmowę.

Marcin Kowalik

Dobra, to Dariusz. Ja dziękuję bardzo za Twój czas dzisiaj i za to, że się podzieliłeś. Wiedzą. I co? Do zobaczenia w Krakowie lub w okolicach.

Dariusz Sarota

Bardzo dziękuję. Dzięki za rozmowę. Bardzo fajnie było Cię usłyszeć i porozmawiać. Do zobaczenia w Krakowie albo w Poznaniu. Loty do Poznania są tanie, bardzo szybkie, więc jak byś ktoś chciał tam zorganizować to ja oczywiście się piszę.

Marcin Kowalik

To dziękuję.

Dariusz Sarota

Do zobaczenia. Na razie.

Poznaj pozostałych autorów książki

Sprawdź też podcast Marketing i sprzedaż dla agenta ubezpieczeniowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *